Sunday, June 3, 2012

Milczenie jest złotem – gadaj zdrów

Pamiętam, że w szkole właściwie nigdy się nie zgłaszałam do odpowiedzi, zawsze ta sama grupka osób się wyrywała, a nauczyciele naturalnie wybierali kogoś spośród nich. Pamiętam też, że w liceum miałam szczególnie mało wrażliwych nauczycieli, bo jak już podniosłam rękę – co w języku introwertyków znaczy, mam coś naprawdę istotnego do powiedzenia – byłam ignorowana. Nauczyciele przypominali sobie o nas, introwertykach, a właściwie w ich oczach mało aktywnych uczniach, jak nikt się nie zgłaszał do odpowiedzi, nawet ich pupile. Oczywiście każda odpowiedź była punktowana i trafiała do dziennika, więc szanse na niedostateczne oceny były śmiało przydzielane osobom cichym i spokojnym, niż tym „aktywnym”.


Bycie introwertykiem w świecie rządzonym na zasadach ekstrawertycznych to trochę jak próba przebicia się kobiet do męskiego świata. System oświaty i pracy jest zaprogramowany na ekstrawertyzm. Być ekstrawertykiem się opłaca. W cenie są szybkie decyzje, ale przede wszystkim zabieranie głosu, czyli mówienie, gadanie, paplanie, za wszelką cenę. Ktoś kto nie mówi się nie liczy. Najlepiej jak mówi szybko, wtedy – badania pokazują – jest bardziej lubiany.
Czym jest introwertyzm świetnie opisuje Susan Cain w książce Cisza – Siła introwertyków w świecie, który nie może przestać gadać (Quiet – The Power of Introverts in a World That Can’t Stop Talking). Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że właśnie kwestia polaryzacji osobowości jest obecnie jednym z bliżej studiowanych przez psychologów społecznych tematem.

Nasza osobowość kształtuje się wokół tego czy jesteśmy introwertykami czy ekstrawertykami. Inne czynniki praktycznie nie grają roli. Od tego zależy jakich przyjaciół wybieramy, czym się zajmujemy, czy jesteśmy konsekwentni, czy ulegamy pokusom, dokąd jedziemy na urlop.

Introwertyzm i ekstrawertyzm to przeciwne końce jednej osi. Każdy z nas gdzieś na tej osi się znajduje, ale jeden rodzaj osobowości, w innej sytuacji życiowej, nie wyklucza drugiego. Jestem introwertykiem, ale lubię się spotykać ze znajomymi, nawet lubię poznawać nowych ludzi. Potem jednak potrzebuję dwa-trzy dni „ciche”, na regenerację.

Introwertycy czerpią energię z wewnątrz, nie lubią skupiać na sobie uwagi, ekstrawertycy przeciwnie, doładowują się przebywając z ludźmi, lubią być w centrum zainteresowania. Introwertyk zanim się odezwie, przemyśli każde słowo, zastanowi się jak mogą one być odebrane, ekstrawertyk od razu powie co myśli, dopiero później odda się refleksji. Introwertycy wolą pracować indywidualnie, ekstrawertycy w grupie. Introwertyk szybko się męczy przebywając w środowisku ze zbyt wieloma bodźcami, bardzo odpowiednim z kolei dla ekstrawertyka.

Pierwszy zdiagnozował różnice w osobowościach Carl Gustaw Jung. Jego koncepcje rozwinęły dwie psycholożki, od których nazwisk powstał wskaźnik psychologiczny Myers-Briggs, rozróżniający 16 typów osobowości. Odpowiadając na cztery zestawy pytań można odkryć jakim typem się jest. Często plasujemy się gdzieś pomiędzy dwoma typami, ale to i tak sporo potrafi wyjaśnić. Co roku ze wskaźnikiem Myers-Briggs zapoznaje się 2 miliony osób, jest to praktycznie podstawa każdego szkolenia dla menadżerów. Możesz go zrobić teraz klikając – tutaj – niestety nie znalazłam polskiej wersji.

Często słyszę, że nikt by nie pomyślał, że ja jestem introwertykiem. Dlatego w następnym wpisie spróbuję rozwiać mity związane z introwertykami. Według wskaźnika Myers-Briggs jestem typem humanisty-empatyka, czyli INFJ – tu przeczytasz więcej.
Książka Ciszakliknij tutaj

1 comment:

  1. http://discovery-nature.com/wap2./typy-osobowosci/mbti-test-z-tlumaczeniem-1148.0.html

    Test + tłumaczenie + opisy

    INFJ

    ReplyDelete