Sunday, June 17, 2012

Dwukropek i nawias zamiast uśmiechu













Fejsbukoholizm i nałóg od sieci społecznościowych – od niedawna takie pojęcia zaczęły się pojawiać w pismach naukowo-psychologicznych. Społecznościówki uzależniają jak narkotyk – co nie jest przesadą, pobudzają te same ośrodki mózgu co kokaina. Spora część „wciągniętych” w Facebooka, Twittera, YouTube’a, LinkedIn, Flickra itd. oprócz tego, że cały dzień jest podłączona do sieci, to jeszcze, w skrajnych przypadkach, wracając do domu po pracy, szkole, zajęciach woli spędzić wolny czas przed monitorem sprawdzając i uaktualniając status zamiast gadać z rodziną.

Trik Facebooka polega na tym, że ludzie uwielbiają informację zwrotną. Chcą zaspokoić własne ego i wiedzieć czy wzbudzili zainteresowanie, jakie komentarze wywołali. Dlatego co chwilę sprawdzają czy ktoś polubił wrzucone zdjęcie czy zretweetował wiadomość. Język relacji międzyludzkich w świecie społecznościówek uległ pewnej zmianie. Być ekstrawertycznym i zwracać na siebie uwagę znaczy „dzielić się”, socjalizować znaczy klikać. W świecie internetu nie ma introwertyków.

Jest jednak zasadnicze niebezpieczeństwo, które dotyczy wszystkich użytkowników komunikacji elektronicznej – czyli także maili, smsów – jest ona obdarta z wymiaru emocjonalnego. Rozmowa twarzą w twarz potrafi być wstydliwa, dwuznaczna, krępująca, wysyłając smsa unika się tych nieprzyjemnych uczuć. Emotionki – uśmiechnięta buźka, kciuk w górę, puszczanie oczka – zastąpiły całą zniuansowaną gamę emocji, które osobiste spotkanie wzbudza. Zagrożenie polega na tym, że przestajemy sobie radzić z emocjami, uciekamy przed komputer i wstukujemy dwukropek i nawias.

Jest jeszcze za mało badań naukowych dokładnie stwierdzających jaki wpływ sieci społecznościowe mają na relacje rodzinne i koleżeńskie. Facebook działa od ośmiu lat, ikonka kciuk w górę pojawiła się raptem półtora roku temu! Ciężko powiedzieć, czy dzięki społecznościówkom nasze przyjaźnie są bliższe czy nie. Na pewno przenoszenie kłótni małżeńskiej na forum Facebooka nie pomaga. Ale z drugiej strony, małżeństwa dzięki Facebookowi to już codzienność.

No comments:

Post a Comment