Tuesday, July 3, 2012

Lustereczko, lustereczko .. Ty

[Część III]

Mimo, że Internet powstał z idealistycznych pobudek, dzisiaj każde kliknięcie przeliczane jest na zysk. Firmy internetowe chcą wiedzieć kim jesteśmy, co robimy i czego chcemy. Wszystko po to by zebrane na nasz temat dane sprzedać firmom reklamowym. Dajmy na to, że jesienią planujesz wyjazd do Nowego Jorku. Szukasz najtańszych lotów, hoteli, ciekawych miejsc do zwiedzenia. Nie decydujesz się na kupno biletu, ale informacja o tym, że czego szukałaś/eś już krąży po firmach reklamowych. Niespostrzeżenie na twojej wyszukiwarce pojawiają się atrakcyjne oferty wyjazdowe od Stanów.

Algorytm decyduje, co mogłoby nas potencjalnie zainteresować, po czym bombarduje ofiarę reklamami namawiając do zakupu. Z drugiej strony, izoluje nas od informacji, które uzna, że mogą nas nie zainteresować. Jeśli nigdy w Googlach nie szukałeś/aś niczego o Afryce, na 100% nie zobaczysz reklam wycieczki na Kilimandżaro. No chyba, że jesteś miłośnikiem Hemingwaya.

Ustawy o ochronie danych osobowych do podstawa każdego państwa demokratycznego. Tymczasem bezkarny, niekontrolowany handel naszymi danymi to obecnie podstawa egzystowania sieci. Na rynku działają potężne firmy, takie jak Acxiom, o których nikt nie słyszał i których nazwę nawet ciężko wymówić i zapamiętać. Specjalizują się w zbieraniu o nas jak najwięcej informacji i sprzedawaniu jej zainteresowanym partnerom. Co o nas wie Acxiom? Wie, kim jest są członkowie naszej rodziny, jak się nazywają, gdzie mieszkają, czy używają kart kredytowych, czy posiadają psa, a jeśli tak to jaką karmę dostaje. Według Eli Pariser autora książki Filtrująca Bańka (The Filter Bubble) lista zebranych o nas danych przekracza 1500 pozycji.


"Ponieważ filtrująca bańka zniekształca nasza percepcję tego co ważne, prawdziwe i rzeczywiste, jest niezwykle ważne, aby stała się ona widoczna" pisze Eli Pariser.
Internet zamiast otwierać przed nami świat powoli go zawęża i zamyka. Widzimy tylko lustrzane obicie nas samych. Ciężko kliknąć 'Lubię to' przy artykule o śmierci głodowej w Sudanie. Ponieważ liczą się kliknięcia, tematy ciężkie, ale ważne znikają z naszego pola widzenia. Tu jeszcze jeden cytat:
"Google jest świetny w pomaganiu nam znaleźć to, co wiemy, że chcemy, ale nie by znaleźć tego, czego nie wiemy, że chcemy".
Co więcej, ponieważ handel informacją o nas, dzieje się za naszymi plecami, teraz cała zabawa polega na tym, żeby się odwrócić i ujawnić proces. To jest jak otwarcie nie jednej, a kilka puszek Pandory.

[Część I] - kliknij tutaj
[Część II] - kliknij tutaj

No comments:

Post a Comment