Książka Charlesa Dickensa Wielkie nadzieje, była zdecydowanie jedną z moich ulubionych lektur dzieciństwa. Przygody były inspirujące, opisy pobudzały wyobraźnie, ale przede wszystkim, mimo że w sumie smutna powieść, dała mi nadzieję, że sumienie i lojalność mają znaczenie.
Dopiero teraz, na własnej skórze, zdałam sobie sprawę jak cudze oczekiwania wobec nas mogą być destrukcyjne. Jak łatwo jest wpaść w pułapkę i uwierzyć, że spełniając cudze oczekiwania można ich uszczęśliwić i jak przez to uszczęśliwić samych siebie. Nic bardziej mylnego.
Nie mogę podać własnego przykładu, bo nie chcę urazić nikogo z bliskich. Dlatego posłużę się historią z książki Dickensa – młody wieśniak Pip, za sprawą tajemniczego sponsora, zostaje nagle wyrwany z naturalnego środowiska i przygotowany do roli gentelmana. Przechodzi przez ciężki proces naginania charakteru zmotywowany tylko jednym – perspektywą, że pewnego dnia nieczuła i Estella z wyższych klas odwzajemni jego miłość.
Oczywiście nigdy jej nie odwzajemnia. Dlaczego? Penie dlatego, że uszczęśliwianie innych nie może być jedną motywacją, trzeba też czuć, że nam to sprawia przyjemność. A tak właściwie, najpierw musi to nam dawać radość i dopiero potem może dać radość albo przyciągać innych. Muszę jeszcze dodać, że Pip większość powieści czuje się dogłębnie nieszczęśliwy.
Schody zaczynają się, gdy sobie uświadamiamy, że to co robimy nie daje nam satysfakcji, ale jest tyle zawiłości i zewnętrznych oczekiwań, że ciężko jest się z tego uwolnić. Najpierw myślisz – skoro wszyscy wokół tak żyją, to tak powinno być. Trwanie w pracy czy w związku, tylko dlatego że większość ludzi tak robi nie jest odpowiednim powodem. Jak już się podejmie decyzję pójść pod prąd nieuchronnie towarzyszy temu poczucie przerażenia. Jednak jednocześnie podnosi na duchu i uwalnia, daje energię by być wiernym sobie. To nie oznacza, że jest się samolubnym, tylko konsekwentnym. A konsekwencja jest czymś bardzo atrakcyjnym dla świata zewnętrznego.
Książa Wielkie Nadzieje doczekała się kolejnej – dziewiątej – adaptacji filmowej. Właśnie wczoraj weszła na ekrany w Wielkiej Brytanii. Czytałam, że gwiazdorska obsada i bajeczne kostiumy. Nie mogę się doczekać, żeby obejrzeć.